Spokojnie czekajmy – wysoki wynik Kukiza i Korwina zostawmy specjalistom z TVN, Czerskiej i Lisowi.
Od momentu ogłoszenia wyników, na naszych oczach realizuje się scenariusz, którego elementy w polskim życiu publicznym powtarzają się kolejny raz a główni gracze po raz kolejny przyczyniają się do efektu odwrotnego od tego, który sobie założyli. Jaki będzie efekt podczas wyborów parlamentarnych? Prosty do przewidzenia.
W jednym zdaniu – media „głównego nurtu” będą dyskredytowały nowego prezydenta, PIS nie pozostanie dłużny skupiając się na wytykaniu „grzechów Platformy”, wyborcy będą mieli dość i jednych i drugich więc na jesieni dadzą temu wyraz „zadziwiającym” poparciem dla kandydatów alternatywnych – Kukiza i Korwina.
Andrzej Duda podczas wieczoru wyborczego zachował się bardzo nieelegancko. W podziękowaniach pominął co najmniej trzy ośrodki, które bardzo przyczyniły się do jego sukcesu. Mowa o środowisku Wyborczej, stacjach TVN i tzw. tygodnikach opinii, które w ostatnich tygodniach tak bardzo starały się zobrzydzić Polakom obraz „znienawidzonego” przez nich kandydata, że efekt był dokładnie taki sam jak we wcześniejszych przypadkach – Leppera, Kukiza, Korwina. Odwrotny.
Jeden z wcześniejszych proroczych wpisów na coświęcej.pl. I co? Kamiński już siedzi? Przeczytaj >>>
Często zastanawiam się jak to jest możliwe, że głównodowodzących tych „obiektywnych” mediów nie zauważyli jeszcze pewnej zależności, a mianowicie, że im bardziej agitują na rzecz określonego kandydata/partii a wyraźnie dyskredytują innego, w części niezdecydowanych uruchamiają mechanizm postępowania „na przekór”.
To dziwne, że teoretycznie wykształceni szefowie powyższych redakcji nie widzą różnicy między obiektywną narracją, a nachalną agitacją, którą cenią u swoich podwładnych.
Ale z drugiej strony to dzięki temu polski krajobraz wyborczy jest tak bardzo przewidywalny i stabilny. Jeśli dochodzi do sytuacji w których wybrani kandydaci, czy partie idą łeb w łeb i mają przeważyć głosy niezdecydowanych, do akcji wkraczają „obiektywne media” i zaczynają swój zmasowany atak, odnoszący inny od zamierzonego skutek.
I tak jest też tym razem. Plan jest taki. Jak najczęściej przypominać ludziom, że Duda to PiS – a PiS to Kaczyński, Kamiński, Macierewicz itd. W odpowiedzi PiS jedzie na skojarzeniach z PO: Zegarki, najdroższe autostrady, uciekinier Tusk, Niesiołowski – słowem „chuj, dupa i kamieni kupa”. Jakoś pomiędzy, zostają osoby, które oddając w niedzielnych wyborach „swój” głos czuły się jak szmaty, bo kolejny raz wybierały „mniejsze zło”. W jesiennych wyborach kandydatów, możliwości będzie więcej niż dwie – wtedy to „niespodziewany wynik” osiągną kandydaci niezwiązani ani z PiS, a ani z PO, jak to bywało już wcześniej.
Afera Madrycka – dlaczego winni nie zostali ukarani – drugi proroczy wpis na coświęcej.pl >>>
Ogromne podziękowania, chciałbym tu skierować do Adama Michnika, Tomasza Lisa i obiektywnych dziennikarzy TVN – to dzięki Wam coraz więcej ludzi czuje się manipulowanymi, mając jednocześnie poczucie, że posiadanie innych preferencji wyborczych niż te promowane przez mainstream jest passe. Jedyny moment kiedy mogą „zaszaleć” to udział w wyborach i skorzystanie z przywileju tajnego zakreślenia swojego wyboru. Inna grupa pod wpływem nacisków zaczyna afiszować się z poglądami odmiennymi do „głównego nurtu” – znowu ukłon i wyrazy podziękowania dla ”hiper-intligentnych” sterujących z Czerskiej, TVN i Newsweeka.
Oby tak dalej – Panie Adamie, Panie Tomku – nie poddawajcie się, zobrzydzajcie i agitujcie dalej. W Was kolejny raz nadzieje na dużą zmianę. Nie pomińcie żadnego tematu – aborcja, invitro, związki partnerskie, konkordat, Smoleńsk. Dorzucajcie systematycznie do pieca, żeby nie było ani jednego dnia by ten głupi Kowalski nie powiedział w myślach „rzygać mi się od tego chce, mam dość”.
Oby do jesieni.
Bardzo ważna rada CośWięcej.pl, z której w porę nie skorzystał Bronisław Komorowski – i przegrał >>>
