czwartek , 25 kwiecień 2024

Home » Ludzie » Osobowości » Rzecz o dążeniu do celu- na przykładzie Łukasza Jakóbiaka

Rzecz o dążeniu do celu- na przykładzie Łukasza Jakóbiaka

30 grudnia 2013 10:54 Kategoria: Osobowości, Wszystkie Komentarzy: A+ / A-

Skąd wziął się sukces, którego nie mogą zdzierżyć tysiące młodych Polaków? Dzieło agencji PR? Szczęście? Znam odpowiedź, choć nie znam Łukasza osobiście. Dlaczego uzurpuję sobie prawo do pisania o tym jakie życiowe cele sobie wyznaczył? Około 10 lat temu mijałem Łukasza dość często  na korytarzach Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Dlaczego akurat jego zapamiętałem, choć było to ponad dekadę temu? Moja żona mówi, że mam pamięć do twarzy – coś w tym musi być. W owym czasie tj. rok 2003, dużą furorę robił videoklip Kayah do piosenki Testosteron. Tradycyjnie- piękne statystki i … oryginalni – tak to nazwijmy – statyści. Jednym z nich był Łukasz. Dobrali ciekawych statystów – myślałem oglądając klip, więć nie tylko bezdyskusyjnie przystojni mają szanse w tej branży – wnioskowałem gdy w kadrze pojawiał się Łukasz.

Łukasz Jakóbiak (fot. Youtube Łukasz Jakóbiak)

Łukasz Jakóbiak (fot. Youtube Łukasz Jakóbiak)

Więc, gdy kilka tygodniu później dowiedziałem, że Łukasz jest również studentem dziennikarstwa pomyślałem o tym gościu jeszcze usłyszymy. Epizod w teledysku to mały epizod w jego życiu, jeden z kroków na drodze do celu, a nie cel sam w sobie. Tym celem wg mnie był, odkąd miał kilkanaście lat – show biznes. Już wtedy Łukasz „widział się” za kilka lat w blasku fleszy, w telewizji (doprecyzowując – na ekranie).

Ale historia sukcesu nie była aż tak różowa, wróćmy kilka lat wstecz. Dopiero w 2010 roku usłyszałem o Łukaszu Jakóbiaku ponownie. Media, szczególnie serwisy branżowe z kategorii praca, zaczęły rozpisywać się o pewnym gościu. Powiesił on wydrukowane w ogromnym formacie CV i list motywacyjny przed wejściem do firmy, w której pragnął pracować. Na mnie zrobiło to wówczas ogromne wrażenie. Najpewniej dlatego, że byłem wtedy wielkim fanem tego, co – upraszczając – o wyróżnianiu się z tłumu pisał Seth Godin.

Przeczytaj także o skuteczności w życiu codziennym    >>>

Co uzyskujemy łącząc te kilka przykładowych faktów z życia Łukasza w logiczną całość? Wg mnie, potwierdzoną tezę, że ten chłopak już w wieku kilkunastu lat pragnął pracy w mediach, w show biznesie, chciał być rozpoznawalny i był to cel nr 1 który sobie wyznaczył. Jego osiągnięcie było „tylko” kwestią czasu. Celowo w cudzysłowie piszę „tylko”, gdyż dziś większość osób myśląc o sukcesie (szczególnie cudzym) wypracowywanym w długiej perspektywie np. 10 lat, traktuje go raczej w kategoriach porażki niż powodzenia. Wszystko musi być już, na teraz, szczególnie sława. I potem powstają takie historie „karier” jak Ekipa z Warszawy, ale o tym może kiedy indziej.

Osobiście kibicuję Łukaszowi i jestem pewien, że jeszcze o nim usłyszymy. To będzie jeszcze większy sukces. Może nie za rok, nie za dwa – ten gość, to niesamowicie wytrwały i konsekwentny długodystansowiec. Zwróćcie uwagę jak sprawnie żongluje środkami w swoim dążeniu do obranego celu – choćby przytoczone tu statystowanie w teledysku, publiczne powieszenie swojego CV, czy w końcu „atak” na popularność z użyciem nowoczesnych mediów (20 m2 Łukasza).

Życiorys Łukasza potwierdza 2 prawidłowości. Pierwsza o tym, że wytrwałość w dążeniu do celu, nawet jeśli wymaga wielu lat poświęceń i nie zawsze naznaczona jest natychmiastowym efektem, prowadzi nieuchronnie do sukcesu. Tak, to takie amerykańskie…

Druga dotycząca naszej polskiej mentalności, w której sukces innej osoby staję się przyczynkiem do dyskusji o tym, czy zasłużyła ona na niego czy nie. Łukaszowi zarzucono współpracę z agencją PR przy tworzeniu jego programu. Co to zmienia? Zabiegi takie w mojej ocenie służą głównie uspokojeniu sumienia życiowych niedorajd. Dzięki temu, siedząc wygodnie przed TV, ze smartfonem w ręku mogą dalej powtarzać sobie i rodzinie „a nie mówiłem?! Sam do tego nie doszedł!”  Tylko co to zmienia w ich sytuacji?

Nie idźcie tą drogą. Wyznaczajcie sobie własne cele i róbcie coś więcej.

 

Rzecz o dążeniu do celu- na przykładzie Łukasza Jakóbiaka Reviewed by on . Skąd wziął się sukces, którego nie mogą zdzierżyć tysiące młodych Polaków? Dzieło agencji PR? Szczęście? Znam odpowiedź, choć nie znam Łukasza osobiście. Dlacze Skąd wziął się sukces, którego nie mogą zdzierżyć tysiące młodych Polaków? Dzieło agencji PR? Szczęście? Znam odpowiedź, choć nie znam Łukasza osobiście. Dlacze Rating: 0

Zostaw komentarz

scroll to top