
To nie jest konkurs, to hipotetyczna sytuacja.
Dziś spróbujemy podzielić ludzi na tych, którzy mają na siebie pomysł i tych, którzy (choć często na wysokim poziomie), żyją z dnia na dzień a mają w zwyczaju źle myśleć i niekiedy mówić o tych, którym powodzi się lepiej. Jak myślisz, w której grupie się znajdziesz?
Po co taki podział? Na pewno masz w swoim otoczeniu osoby (być może nawet widujesz je w lustrze), które żyją „swoim rytmem”. Wstają rano, idą do pracy, wracają z niej, jedzą kolację z pilotem w dłoni a przed zaśnięciem modlą się, najczęściej o to, by nie sięgnęła ich kolejną fala zwolnień w korporacji. Osoby te nie przepadają za sukcesami, doprecyzujmy- ludzi innych niż oni sami. Jeśli już komuś z ich bliższych lub dalszych znajomych coś się w życiu powiedzie, przyklejają mu łatkę karierowicza, złodzieja, oszusta lub szczęśliwego dziecka, które wszystko ma dzięki rodzicom i ich koneksjom.
Swoje życie postrzegają jako gorsze od życia innych, co za tym idzie, siebie określają jako tych, którzy mają mniejsze szanse. Jeśli zapytasz ich o to co zmieniliby w firmie w której mają wątpliwą przyjemność pracować (poza jej szefem), z marszu podadzą tysiąc rzeczy, począwszy od zbyt niskiej pensji, długich dojazdów i kadry kierowniczej (kadry by też wymienili bo nie dbają o ich pensje i komfort pracy). Nie wspomną ani słowem, że łatwiej byłoby po prostu zmienić pracę.
Na każde pytanie znają odpowiedź, szczególnie na te dotyczące zarządzania ludźmi i biznesem. Bogatą wiedzę mają też o ścieżkach dochodzenia do sukcesu (oczywiście innych, którym ten sukces przeszedł z różnych powodów łatwo).
[divide]
>>> Łukasz Jakóbiak – przeczytaj jak on doszedł po wielu latach do miejsca, w którym jest dziś >>>
[divide]
Na wiele pytań znają odpowiedź, ale nie na to:
Na co wydałbyś 50 000 zł gdyby ktoś Ci je dał, byś poprawił swoje życie?
Oczywiście nie chodzi tu sprzęt rtv lub wycieczki do ciepłych krajów – nie, tu chodzi o wyrównanie szans (bo rzekomo inni dorobili się łatwiej itd.). Wyobraź sobie, że dostajesz 50 000 pod warunkiem że wiesz co z nimi zrobić, by od dziś zmienić swoje życie na lepsze.
Zwróćmy uwagę, że szybka odpowiedź na to pytanie, wskazywałby, że osoba odpowiadająca na nie ma na siebie pomysł, a jedną z barier jego realizacji są pieniądze. Co więc z tymi, którzy nie potrafią podać odpowiedzi? Tak – zostaje im tylko narzekanie na „nierówność” społeczną, zazdrość i utrwalanie w sobie przekonania że „po co próbować, skoro i tak szanse są nierówne a inni mają lepiej”.
A Ty, mój Drogi Czytelniku, wiedziałbyś bez namysłu w co zainwestować te pieniądze, by zbliżyć się do realizacji swoich życiowych celów, realizacji marzeń? Masz je? Czy „pływasz” zamiast płynąć obranym kursem przez życie?