Wg mnie powinien. To byłby najprawdopodobniej najlepszy sposób by zdyskontować popularność jaką „cieszy się” w polskim Internecie, oraz osłabić popularność wszelkich memów, których bohaterem jest były prezydent. Od wielu miesięcy „Ole Olek” jest ich niekwestionowanym królem. Pomysł ze zbudowaniem na tych podwalinach ekskluzywnej marki wódki pojawił się w jednym z wielu komentarzy pod którymś z setek memów. I ten rzucony w formie żartu pomysł nie wydaje się wcale zły, jeśli weźmiemy pod uwagę kilka argumentów.
Wyobraźmy sobie, do sklepów trafia wódka pozycjonowana wyżej niż Gorzka, choć niekoniecznie tak wysoko jak Chopin. Niech to będzie taka druga Wyborowa, która jest prawdziwym hitem za granicą – ze względu na doskonałe pozycjonowanie marki. Niech nazywa się np. Kwasniewski Vodka. Ładna etykieta, ze złotymi/ srebrnymi czcionkami, herbami itd. – znamy to choćby z Vódki Gorbatschow. Widzicie to? Drugi sposób to wykorzystanie wizerunku Kwaśniewskiego na etykiecie, ale trzeba by zdecydować czy iść w target Premium, czy „mocny full” i „Sylwester z Polo TV”.
Jakie mogą wyniknąć z takiego manewru korzyści?
Finansowe – oczywiście nie byłoby to charytatywne użyczenie wizerunku. Z drugiej strony czemu nie przeznaczyć całego przychodu na działalność jakiejś fundacji – np. własnej żony Jolanty? Zysk byłby większy pewnie niż w samej WOŚP. Ale ja na miejscu prezydenta zarabiałbym na darmowym PR od internautów. Wyobrażacie sobie grilla, wesele, domówkę bez wódki króla memów? Ja zapłaciłbym nawet kilka zł więcej za butelkę, żeby ją gościom wystawić, jako ciekawostkę. A jaką wódkę dajecie teraz w prezencie znajomym z zagranicy, czy odwiedzającym Polskę? Wyborową? Chopina? To wyobraźcie sobie, że macie do wyboru Kwasniewski Vódka – już nie musicie tłumaczyć kto to był Chopin i że Wyborowa to „taka znana w Polsce wódka” – gość czyta nazwisko na etykiecie i od razu kojarzy A. Kwaśniewkiego – UWAGA, nie z memów, a z areny międzynarodowej, bo to trzeba przyznać Olek robił to za granicą świetnie.
Wizerunkowe – mierząc w klienta Premium, można odwołać się do zakopanych przez obecne memy zalet byłego prezydenta: nienaganne maniery, rewelacyjny krój garniturów, zawsze najnowsze krawaty (czytałem kiedyś, że jeśli nie wiesz co będzie modne w tym sezonie, obejrzyj prezydenta w wiadomościach), idealna polszczyzna, znajomość języków obcych i etykiety dyplomatycznej, rzadko spotykana ostatnio kultura polityczna, ale też osobista. Wprowadzając taka markę, można na nowo zdefiniować, a raczej przypomnieć Polakom właściwy obraz byłego prezydenta. Do w tej chwili dla Prezydenta wielka szansa – i to nie będzie trwało wiecznie.
„Psychologiczne” – jeśli Prezydent w tak sprytny sposób wykorzystałby sytuację – de facto przyznałby się (choć nie do końca wiadomo do czego), to logiczne, że żarty z nim przestałyby już tak śmieszyć. Co to za żart, który drwi z czegoś oczywistego? Teraz mamy memy i Olę, która mówi „tata nie pije tylko choruje”, a możemy mieć markę Premium na półkach i prezydenta który „puszcza oko” do dotychczasowych „oprawców” mówiąc niejako „piję, nie piję, jakie to ma znaczenie – macie tu moją wódkę”
Marketingowe – nie sposób przeliczyć w ilu darmowych publikacjach pojawiłaby się informacja o nowej marce Kwaśniewski Vodka. A pomyślmy o świecie, gdzie Kwaśniewski jest znany i nadal szanowany. Gdyby połączyć to z pomocą potrzebującym (część wpływów zasila fundację), to przykład sukcesu odbudowy wizerunku na stałe wszedłby do podręczników PR. Nie wspomnę jak taka informacja wzbiłaby się na szczyty rankingów udostępnień FB, Twitter itd. Brand24 nie byłby w stanie tego obrobić.
Trudno jednoznacznie ocenić, czy były prezydent zasłużył sobie na taką, podtrzymywaną a nawet podsycaną miesiącami „popularność”. Ewidentnie było widać jego niedyspozycję w Charkowie, oraz podczas kilku publicznych wypowiedzi. W dodatku kilkakrotnie nieudolna obrona przed rozprzestrzenianiem się takiego wizerunku dała odwrotny efekt od zamierzonego. Przypuszczalnie, najbardziej wzrostowi popularności memów z tatą przysłużyła się w ostatnim czasie jego córka Olka – Ola, gdy w TVN ze łzami w oczach mówiła o autentycznej chorobie ojca >>>
Tyle, że internauci nie żartują z tej choroby, a z kilku zdarzeń, które widzieli w mediach. Filmy na Youtube mówią same za siebie – bo Polak rozpozna pijanego Polaka. A Polacy piją dużo i lżej im, gdy w pobliżu jest ktoś inny, kto też pije, a jeśli jest to były prezydent, to czegoż można chcieć więcej?
Paradoksalnie żadne łzy rodziny nie powstrzymają fali żartów. Żadne zaprzeczanie też, niezależnie od tego czy prawdziwe, czy wątpliwe. Jedyne, co może zatrzymać tą falę tsunami memów i żartów to umiejętne przyznanie się do winy. Nie wprost. Paliwem tego rodzaju poczucia humoru nie jest choroba alkoholowa (czy nazwijmy to incydenty) ,ale nieudolne zaprzeczanie temu, że coś jednak było na rzeczy.
Tak więc Panie Prezydencie, córko Aleksandro, żono Jolanto, rekomenduję wprowadzenie międzynarodowej marki Premium „Kwasniewski Vodka”, droższej kilka złotych od Bolsa. Część przychodu niech trafi do fundacji np. Jolanty Kwaśniewskiej na słuszne cele, a za rok pierwsza trójka fundacji w Polsce będzie przedstawiała się tak:
1. Porozumienie bez Barier
2. Świąteczna Paczka
3. WOŚP
Tak więc „Ole, Olek dzisiaj wybierzmy przyszłość oraz styl”
… i – na zdrowie! Powodzenia