czwartek , 25 kwiecień 2024

Home » Obserwacje » Prawidłowości » Katalog 11 zachowań w komunikacji miejskiej (otwarty)

Katalog 11 zachowań w komunikacji miejskiej (otwarty)

10 maja 2014 9:18 Kategoria: Prawidłowości, Wszystkie Komentarzy: A+ / A-
Marzenie każdego pasażera...

Marzenie każdego pasażera…

Dla jednych normalnych, dla innych irytujących.

Bez zbędnego wprowadzenia – każdy, kto choć raz jechał autobusem, tramwajem bądź metrem, mógłby jeszcze poszerzyć ten katalog – w tym celu zapraszam do komentowania.

1. Żuraw na komórkę.

Dotyczy tej podróżującej części społeczeństwa, która w przerwach pomiędzy marnotrawieniem swojego czasu bezczynnością codziennej podróży postanawia się czasem „rozerwać”. Jak działa Żuraw każdy widzi. Przeważnie zza pleców czyta, co osoba przed nim wpisuje na swoim telefonie. W delikatniejszej wersji jedynie czyta wraz z nią newsy, pocztę, co akurat popadnie.

Polecam sprawdzony sposób na Żurawia. Gdy już zauważysz jego radość z czytania Twoich wypocin, zacznij pisać nową wiadomość tak, by wyraźnie widział co piszesz i wpisz:

Muszę kończyć, bo cham za mną cały czas czyta co piszę. Pa.

2. Bagaż na siedzeniu.

Wchodzisz styrany do Metra, szukasz miejsca siedzącego – wszystkie są zajęte, w tym jedno przez dziwnego pasażera – Pani Reklamówka z napisem Tesco towarzyszy swojej właścicielce już od Metra Kabaty. Dwa wyjścia. Albo od razu mówisz DO REKLAMÓWKI „przepraszam czy tu jest wolne”, albo w mniej dotkliwej dla właścicielki reklamówki wersji, zwracasz się w pierwszej kolejności do niej.

3. Smród z paszczy palacza.

Tłok jak cholera. Ostatni ludzie upychają się na stopniach w wejściu. Został jeszcze jeden potencjalny pasażer, właśnie toczy wewnętrzną walkę z myślami – o to czy pojechać wcześniejszym kursem, czy dopalić 1/5 papierosa, oszczędzając w ten sposób około 10 groszy (paczka 10 PLN, w niej 20 papierosów po 50 groszy, czyli 10 groszy za 12-15 mm palenia). Jednak wymaga to szybkiego wskoczenia do autobusu „już teraz”! Zdecydował się – rzuca niedopałek na bruk i na wdechu – by nie zmarnować ani macha – wpada do środka. Resztę znacie. Wydech – smród „palonego mętola” w połączeniu z zaawansowaną próchnicą i pasztetową na śniadanie właśnie dociera do Ciebie  i pozostałych współpasażerów. W wielu przypadkach gorsze od pkt. 11…

4. Uaha, rowery dwa.

Godziny szczytu, schodzisz do metra, musisz dogonić ostatni wagonik zanim zamkną się drzwi. Dobiegasz do nich w momencie gdy do Twych uszu dobiega sygnał informujący o ich rychłym zamknięciu. Udało się. Pomyłka! Nie zmieścisz się, bo „Twoje” miejsce zajmują 2 rowery osób promujących sportowy tryb życia. Prawie sportowy, bo po co jechać do pracy kilka kilometrów jeśli można dzięki komunikacji miejskiej skrócić swój dojazd do kilkuset metrów i darować sobie zmęczenie. Ufff.

Jeździsz rowerem? Przeczytaj także o Warszawskiej Masie (Bez) Krytycznej >>>

5. Anty antyperspirant – czyli smród spod pachy.

Ile przyjemniejsza byłaby podróż autobusem, gdyby rurki do trzymania nie były umieszczone głównie pod sufitem. A tak, latem, rewia „zapachów” i przegląd „fryzur”. Tu przypomina mi się zasłyszany niegdyś kawał:

Do zatłoczonego tramwaju, zataczając się wchodzi podchmielony jegomość. Widząc kobietę trzymającą się rurki pod sufitem mówi poirytowany: Teeee, baletnica…

6. Nawalony.

Przeważnie śpi i zajmuje miejsce siedzące. Widząc go, część osób z reguły lubujących się w wyścigach do miejsc siedzących ma dylemat – czy usiąść obok? Nie każdy autobus przejeżdża przez Łazienki, mimo to ryzykując przejażdżkę obok takiego delikwenta, trzeba liczyć się z widokiem pawia za którymś zakrętem. Wybór należy do Ciebie.

Pasażerze! Koniecznie przeczytaj też o Typologii osób nieustąpujących miejsca w środkach komunikacji publicznej >>>

7. Głośne słuchawki.

Najgorzej, gdy leci jakiś house czy inny tego typu taneczny wynalazek – nawet tekstów nie można posłuchać.

8. „Ślimak”.

Najgorzej jest w metrze, gdyż tam miejsca siedzące ustawione są naprzeciwko siebie. I siedzisz sobie, a naprzeciwko dziewczę siedzące na kolanach swojego (lub cudzego – kto wie) faceta wpycha język w jego usta. Zresztą on to odwzajemnia. Co robić? Patrzeć na nich, czy w podłogę?

9. Plecak na plecach.

Tłok jak cholera, mimo to jakiś gość ma na plecach wielki plecak, w którym spokojnie zmieściłby się dwie osoby – a tak nie mieszczą się w tym składzie i muszą czekać na następny. Autentyk zasłyszany niedawno w tramwaju:

Chłopak: niech Pani zdejmie ten plecak, będzie więcej miejsca.

Pani: niech Pan sobie go nałoży na głowę jak Pan chce.

Pan: to niech Pani sobie go wsadzi w d…!

Taka sytuacja.

10. Rozmowy przez komórkę.

Ileż to ciekawych rzeczy o kłopotach z dziećmi, mężem, żoną, pracy można dowiedzieć się podczas jednego tylko kursu. Raz po raz wybuchają wybuchają na tym polu spory. Rozmowy przez komórkę w komunikacji miejskiej na jednych działają jak płachta na byka, innym są obojętne (z chęcią słuchają o cudzych problemach – w końcu jesteśmy Polakami, nie?). Wyodrębniam dwie grupy reagujących:

Pierwsza: Ale my  wszyscy nie musimy słuchać o Pani problemach!!!

Druga (obrońcy gaduły): Ale nie jesteśmy w kościele, nie musi Pani słuchać!

11. „Atak gazowy” (noszący też nazwę jednego z owadów).

Masz pewność, że nie tylko Ty go czujesz. Stajesz jak pozostali przed odwiecznym dylematem. Powstrzymać oddech na kilkanaście sekund udając, że nic się nie dzieje, czy zacząć rozglądać się po współpasażerach ze skrzywionym wyrazem twarzy, ryzykując, gdyż jakiekolwiek spojrzenie w oczy któregokolwiek z nich, rzuca na niego najcięższe oskarżenie. Co robisz?

A może myślisz:

niepotrzebnie jadłem bigos?

 

Katalog 11 zachowań w komunikacji miejskiej (otwarty) Reviewed by on . [caption id="attachment_1416" align="aligncenter" width="567"] Marzenie każdego pasażera...[/caption] Dla jednych normalnych, dla innych irytujących. Bez zbędne [caption id="attachment_1416" align="aligncenter" width="567"] Marzenie każdego pasażera...[/caption] Dla jednych normalnych, dla innych irytujących. Bez zbędne Rating: 0

Zostaw komentarz

scroll to top