
… oczywiście. Wyciągnął ją z medialnego niebytu na główne strony portali. Chciał (nie)dobrze, a wyszło jak (nie)zwykle.
Natalia Siwiec w poważnym zagrożeniu. Jedyną wzmianką z jaką przebiła się przez gąszcz informacji o swojej koleżance/koledze Rafalali był news o tym, że rozeszły się jej na lewo i prawo piersi (czytaj tu >>>)
Tymczasem Rafalala ( i poniekąd jej kot – drugi w historii tak znany kot) zawojowali internetowe serwisy.
Wszystko zaczęło się od spotkania z Arturem Zawiszą w studio TV Polsat.
https://www.youtube.com/watch?v=Pwnzir9XjVQ
Pan Artur:
(…) siedzę w jednym studiu z tym czymś…
Po czym „to coś” rzuciło w jego kierunku szklanką z wodą.

I tak rozpoczęła się medialna kariera Rafalali. Nie ważne, że nikt nawet nie wie w jakiej sprawie oboje Państwo byli zaproszeni do studia. Padły ostre słowa a za nimi szklanka z wodą i medialna machina ruszyła niczym kamień ze szczytu spod ramion Syzyfa. Słowny atak Pana Artura na Rafalalę zbiegł się w czasie (na jego – tj. Zawiszy nieszczęście) z prawie udanym „zamachem” na tęczę na Placu Zbawiciela. Tolerancja vs nietolerancja (lub jak kto woli odwrotnie).
Na kilka dni mogliśmy dzięki temu znowu zapomnieć o tym, że na granicy sąsiadującego z nami państwa Rosja zgromadziła wojska umożliwiające rozpoczęcie poważnego zbrojnego konfliktu.
Przeczytaj także: Wojna- jak to łatwo powiedzieć… >>>
Najciekawsze w tym całym medialnym zdarzeniu (obelga + rzut szklanką) jest to, że
oto wszyscy rżną głupa!

Redakcja programu udaje zaskoczoną, że dzięki takiemu doborowi gości widzowie nie otrzymali – jak zakładali rzekomo dziennikarze – rzeczowej dyskusji na wysokim poziomie.
Artur Zawisza udaje, że pierwszy raz w życiu i to na swoim przykładzie dowiedział się jak działają media – wcześniej nie miał świadomości, że tylko czekają na takie zachowanie, bo rośnie oglądalność.
Sam(a) Rafalala zdaje się sprawiać wrażenie jakoby była ofiarą całej sytuacji, przy czym na całym zamieszaniu, na „zadymie” skorzystała najwięcej (nie licząc ofiar w kotach).

Podsumowując… szkoda tylko Natalki Siwiec, żegnaj piękna,
…żegnajcie lewy i prawy.