Emily Letts - wyróżnij się albo zgiń
Emily Letts – wyróżnij się albo zgiń (fot. Youtube)

Czyli jak w kilka dni zdobyć międzynarodową sławę.

Pewnie część z Was słyszała już, lub czytała o postępowej Emily Letts, która skorzystała ze swojego prawa do aborcji i podzieliła się wrażeniami z jej dokonywania na YouTube? Trafiłem już na kilka artykułów dotyczących wiekopomnego dla „kobiet wyzwolonych” dokonania Emily. Generalnie sprawa jak zrozumiałem wymaga pochwały Emily, więc pozwolę sobie przytoczyć dla skrócenia wywodu tylko jeden cytat gloryfikujący jej postawę:

Emily, ale też inne kobiety, które decydują się pokazać swoją aborcję przede wszystkim rozprawiają się z mitami krążącymi wśród ludzi. Co one robią? Oswajają aborcję. 

To cytat z jednego z serwisów Agory-  „bloga” Foch.pl

O bohaterskiej, edukującej kobiety koleżance mogły też poczytać czytelniczki The Guardianczy Cosmopolitan – a to dopiero początek, bo z tak „grubym tematem” Emily z dnia na dzień  stanie się celebrytką zapraszaną do talk- shows. Pewnie napisze też za jakiś czas książkę. Dla ruchów feministycznych już jest  ikoną – popyt ma zagwarantowany. Bratkowska tylko mówiła o swoich zamiarach, a tu – proszę, mamy nie gadanie, a działanie. Do tego uwiecznione i opublikowane na YouTube.

Emily z marszu zaczęła zarabiać na swoim filmie na YouTube. Jak widać na screenshocie poniżej (de facto z reklamą Partii Jarosława Gowina idealnie dopasowaną kontekstowo) jest uczestnikiem programu partnerskiego YouTube.

Partia Gowina - w dobrym miejscu, w dobrym czasie. Pomóżmy Emily zarobić  (fot. Youtube)
Partia Gowina – w dobrym miejscu, w dobrym czasie. Pomóżmy Emily zarobić (fot. Youtube)

W ramach programu partnerskiego YouTube możesz włączyć na swoim kanale funkcję monetyzacji i zarabiać na reklamach wyświetlanych przy Twoich filmach w YouTube

Przy obecnej liczbie odsłon, co prawda wystarczy jej raczej tylko na waciki, ale wszystko jeszcze przed nią, a kosmetyki przydadzą się może przy następnej realizacji. Kto wie może Emily Letts uszczęśliwi kobiety na całym świecie kolejną superprodukcją o tytule „Jak usunęłam ciążę bliźniaczą”?

[divide]

Przeczytaj także: Wszyscy będziemy bliźniakami. No, może połowa – w 2050 r. >>>

[divide]

Cała historia Emily jest w gruncie rzeczy przykra, pokazuje bowiem, że repertuar medialnych ciekawostek, na których można zbić sławę i kapitał powoli zaczyna się kurczyć. Kiedyś wystarczyło przygnieść Papieża meteorytem, teraz trzeba się bardziej nagimnastykować, zapuścić brodę czy dokonać właśnie aborcji. Zostaje co prawda jeszcze transmisja na żywo z zabiegu aborcji, ale można być posądzoną o plagiat pomysłu Emily, więc uważajcie kochane feministki. Chyba, że to fejk…

[divide]

Chcesz być sławny? Przeczytaj poradnik jak zostać artystą     >>>

[divide]

Rekomendowane artykuły