Nie tyle sama sprawa Chazana w mediach to istny cyrk, co reakcja „publiczności” (fot. Joakim Syversen, freeimages.com)

Czytaj ze zrozumieniem. Przeglądam wpisy znajomych na Facebooku i choć nie chodziłem nigdy do szkoły muzycznej, to dochodzę do wniosku, że mimo to mam wielu znajomych- cymbałów.

Co wywołało pośród nich takie poruszenie? Różne publikacje po wypowiedziach niejakiego Profesora Dębskiego, który chciał pokazać światu jak wyglądają dzieci, które “przez” takich “złych” specjalistów jak Prof. Chazan przyszły na świat z najróżniejszymi wadami. Nie bez przyczyny dwa słowa wziąłem w cudzysłów, ale o tym nieco później.

Otóż całą dzisiejszą sprawę próbuje się ukazać głównie z jednego punktu widzenia. Pierwszy lepszy przykład, akurat z wyborcza.pl:

Prof. Bogdan Chazan odmówił wykonania legalnej aborcji kobiecie, której dziecko urodziło się z tak poważnymi wadami, że wkrótce umrze. Ginekolog nie wskazał też pacjentce – do czego zobowiązują go przepisy – innego lekarza lub placówki, gdzie można by wykonać zabieg.

 

Powyższe sformułowanie sugeruje, że Profesor Chazan zrobił coś nielegalnego, bowiem odmówił legalnego zabiegu – prawda, że taki jest wydźwięk tego cytatu? Otóż, lekarz może zgodnie z prawem odmówić takiego zabiegu – jeśli jest to niezgodne z jego sumieniem. Nielegalne było to,  że profesor nie wskazał pacjentce innego lekarza, u którego można taki zabieg (inni nazywają to morderstwem) wykonać. Czytałem gdzieś niezłe zobrazowanie tego problemu. Bodajże sam Prof. Chazan powiedział, że nie wskazałby lekarza przeprowadzającego aborcje, tak samo jak odmówiłby sprzedaży narkotyków i – analogicznie – podania numeru do dealera który je sprzedaje.

Wróćmy teraz do sprawy kobiety, której profesor odmówił zabiegu. Czytając nagłówki można dojść do “szybkiego” wniosku,  że owe zdjęcia które posiada Prof. Dębski zrobione są dziecku, którego nie chciał „zabić” Profesor Chazan. Po co czytać całość czy nawet kilka artykułów? Po co czytać ze zrozumieniem choćby nagłówek?! Przecież karkówka już skwierczy na grillu! Prawda?

Teraz zadajmy sobie pytania, które gdzieś w tych dyskusjach umykają.

Dlaczego kobieta, która ma już świadomość w jakim stanie jest jej nienarodzone dziecko, z prośbą o aborcję zwraca się do Prof. Chazana – znanego ze swoich poglądów? Dlaczego kobieta ta swoje kroki, kieruje do Szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie znanego z dość jednostronnego podejścia do zagadnienia aborcji? Czy gdyby chciała skutecznie przeprowadzić zabieg aborcji nie powinna poszukać kogoś lepszego niż Chazan, który otwarcie mówi o swoim podejściu do kwestii aborcji?

Następne pytanie:

Nawet jeśli profesor Chazan, czy jakikolwiek inny lekarz odmawia podania namiarów na kolegę specjalizującego się w skrobankach, jak to jest możliwie, że kobieta w takiej potrzebie nie podejmuje próby znalezienie innego lekarza, lub podejmuje próbę nieskuteczną, choć wie jakie urodzi się jej dziecko?

 

Kto tu powinien być króliczkiem Kochani?

Dobrej nocy, smacznego grilla