Kilka lat temu, w roli Marszałka Sejmu – elokwentny, wygadany, spójny, konsekwentny, logiczny. Dziś, na finiszu kampanii (choć także od jej samego początku) – co najmniej nieco zagubiony.
„Zmienić pracę i wziąć kredyt” – to słowa które poruszyły opinię publiczną. Wcześniej osławiony „Szogun”. Najświeższe osiągnięcia – korzystanie z pomocy „suflerki” podczas rozmowy z kobietą na wózku inwalidzkim. Czy te wszystkie oraz wcześniejsze wpadki nie zmusiły Was choć raz do refleksji, że to coś głębszego? Że sprawa ma podwójne dno. Wymowne było też odczytywanie z kartki „przemówienia” podczas wieczoru wyborczego.
I coś co jednych śmieszy, innych bulwersuje, mnie coraz bardziej zastanawia. Jak dorosły mężczyzna który pełnił najwyższe funkcje w Państwie, może oznajmiać wszystkim, że popierał zawsze JOW’y? To był moment krytyczny, w którym powinna nam się zaświecić przysłowiowa „czerwona lampka”. Część osób określa obecnego prezydenta niewybrednymi epitetami – ujmując (delikatnie mówiąc) jego intelektowi. Pomyślmy, czy facet z takim „CV” mógłby zajść tak daleko gdyby był rzeczywiście tak „głupi”?
Intuicyjnie i na logikę wiemy, że nie. Czy nie wygląda to tak, jakby urzędujący prezydent miał od jakiegoś czasu problemy ze zdrowiem? Czy nie zachowuje się czasem jak małe zagubione dziecko? Widzieliście jak niepewnie kroczył do mównicy po pierwszej turze wyborów – spóźniony. Co działo się w garderobie, że nie było go na wizji w chwili ogłoszenia wyników sondażowych?
Przeczytaj także proroczy wpis o Aferze Madryckiej – dlaczego winni nie zostali ukarani >>>
Wreszcie, czy w takim otoczeniu, w całym tym zgiełku, hejcie, codziennie wyśmiewany nie ma prawa być w gorszej kondycji intelektualnej? Presja, nienawiść wielu środowisk, ciągłe wystawienie na krytykę i to najcięższą- czy te czynniki nie powodują przypadkiem u Prezydenta jakiejś choroby „ducha”?
Naprawdę nie mogę uwierzyć, że facet który kiedyś był ostoją określonych postaw, poglądów, teraz daje się od tak podpuszczać namowom swojego (miernego zresztą) sztabu wyborczego. Błąd nr 1 – przy poparciu rzędu 60-70% rozpoczyna kampanię wyborczą. Czy nie lepiej było, by jak dotąd od czasu do czasu złożył ludziom przed TV życzenia z okazji dnia Matki, Dziadka, Babci a raz w roku zorganizował piknik dla dzieci w Belwederze? Pisałem o tym już wcześniej >>>. Druga sprawa – Zgoda Buduje, to wcześniejsze hasło. Teraz już nie ma zgody – „za Dudą stoi Kaczyński”, na wiecach dostaje się „im” – tym złym, bo są przeciwko.
Czy nie wygląda to na dotkliwe problemy z pamięcią spowodowane jakimś poważniejszym schorzeniem lub wielkim stresem?
Nie wierzę że to seria przypadkowych, a tym bardziej seria zaplanowanych wpadek. Tak zachowuje się człowiek, który ma poważne problemy ze zdrowiem. Jeśli się nie mylę, życzę Panu Prezydentowi szybkiego powrotu do zdrowia. Wygranej nie życzę, bo to nie przysporzy ani spokoju, ani sympatii nieprzekonanych. Jeśli się mylę – mam prawo „głośno myśleć”.
PS. a tak na marginesie. Minęło już półtora miesiąca a pan Kamiński jednak nie siedzi w więzieniu – tylko przypominam o tym wpisie >>>