Ile razy dziennie zwracasz się do kogoś z prośbą? Czy mógłbyś…? Czy pomógłbyś mi w…, Czy mogę… Ten niedługi wpis będzie o tym, jak zwiększyć swoje szanse na usłyszenie Tak, proszę…
W 1978 Ellen Langer ze współpracownikami, dzięki prostemu eksperymentowi z ksero wykazała, o ile procent wrasta prawdopodobieństwo spełnienia naszych próśb, gdy użyjemy „uzasadnienia” (cudzysłów użyty nieprzypadkowo).
Do osób stojących w kolejce do xero podchodził tester celem wbicia się bez kolejki :
Przepraszam, mam pięć kartek. Czy mogę skorzystać z ksero? Tylko 60 % oczekujących „było na tak”
Przepraszam, mam pięć kartek. Czy mogę skorzystać z ksero, ponieważ muszę zrobić kilka kopi? Aż 93 % oczekujących na tak
Przeprasza, mam pięć kartek. Czy mogę skorzystać z ksero, ponieważ bardzo się spieszę? Podobnie – 94 % oczekujących na tak
Przyznasz – samo uzasadnienie jeśli nie bezsensowne to teoretycznie, dla czekających powinno wydawać się delikatnie mówiąc średnio przekonujące. Nikt nie lubi czekać. Dlaczego więc się zgadzali?
Obejrzyj także: Najbardziej spektakularne freudowskie pomyłki >>>
Wnioski. Nie ważne jakie jest uzasadnienie, ważne, że jest – powinno zadziałać. A teraz pomyśl, jak możesz wykorzystać to w codziennym życiu. W zasadzie nie ma co myśleć – zapamiętaj tylko, by prosząc kogoś o coś, dodawać po prośbie „bo” tudzież „ponieważ” – reszta jest mniej istotna. Zacznij od dziś.
W zeszłym tygodniu na przystanek podjechał autobus po brzegi wypełniony ludźmi. Nie było gdzie wetknąć palca. Szanse na wejście były znikome. Choć na przystanku było kilka osób które początkowo zrobiły krok w kierunku drzwi, do środka autobusu weszła tylko jedna. Zapytałem: Czy mogą się Państwo przesunąć jeszcze głębiej, bo muszę odebrać dzieci z przedszkola?
Warto używać tej konstrukcji, by uzyskiwać częściej coś więcej.