piątek , 26 kwiecień 2024

Home » Obserwacje » Prawidłowości » Ciechan vs Michalczewski, czyli kolejny „kryzys” w social media

Ciechan vs Michalczewski, czyli kolejny „kryzys” w social media

24 września 2014 17:51 Kategoria: Prawidłowości, Wszystkie Komentarzy: A+ / A-
W kolorach tęczy (fot. ©-cristinaduart-Fotolia.com)

W kolorach tęczy (fot. ©-cristinaduart-Fotolia.com)

Jak zakończy się „prawdopodobnie” największy kryzys w branży piwowarskiej ostatnich lat?

Kto jeszcze jakimś cudem nie słyszał o całej aferze odsyłam do wszechwiedzącego Google’a (Ciechan Michalczewski).

Już w momencie pierwszych wpisów na FB łatwo było przewidzieć że prawdziwa eksplozja publikacji przejdzie gdy tematem zainteresują się dyżurni obrońcy tolerancji – Gazeta i Natemat. Temat prawie idealny, by wałkować go przez kilka dni. „Prawie”, bo w pełni idealny byłby, gdyby właścicielem marki Ciechan była osoba duchowna, jeszcze lepiej gdyby spowodowała w przeszłości wypadek po pijanemu, tudzież zabawy z dziećmi i bitą śmietaną. Ale i bez tego dziennikarze mogą wykazać się poziomem warsztatu dziennikarskiego uzasadniającym pobieranie opłat za treści najwyższych najambitniejszych lotów poprzez system Pino. Ja niestety takiego poziomu prawdopodobnie nigdy nie osiągnę a szkoda, wówczas mógłbym relacjonować – bez odrywania się od komputera przez 3 dni-  co powiedział ktoś o czymś co ktoś inny napisał. A następnie, jak zareagowali jeszcze inni na to co powiedzieli tamci.

Czytasz Wyborczą? Przeczytaj także: Najinteligentniejszych hejterów ma Gazeta.pl >>>

I tak posypały się publikacje na najważniejszy w Polsce temat. O skali tego medialnego już zjawiska można przekonać się choćby wpisując w Google News dwa słowa: Michalczewski i Ciechan.  Na Facebooku związała się wielka grupa Nie Dla Browaru Ciechan.  Ciekawe czy w rzeczywistości składająca się z osób które na codzień  Ciechana pijały (?).

Specjaliści od PR już z troską liczą straty browaru. W wypowiedziach dla Wirtualne Media kilku z nich wieszczy przyszły spadek przychodów marki Ciechan– tytuł brzmi jednoznacznie, nie tyle jest proroczy (bo wyników zamieszania nie można na razie podsumować danymi o spadku sprzedaży i innymi policzalnymi wskaźnikami) co stwierdza z całą stanowczością „stan faktyczny”:

Właściciel Ciechana opiniami o gejach zaszkodził marce, ale dobrze zareagował na kryzys >>>

Tymczasem trudno znaleźć w Polsce przykłady kryzysu w social mediach, który by realnie i negatywnie wpłyną na sprzedaż. Przypomnijmy „aferę parówkową” z udziałem Sokołowa, blogera i jego psa (i jego parówek). Podobnie – trąbiła o nich cała Polska. Mniej już mówiono o rzeczywistych wynikach tego tzw. „Kryzysu”:

Pomimo całej afery internauci nadal uważają, że marka Sokołów pod wieloma względami przewyższa inne marki kategorii i jest liderem swojej kategorii produktowej.

Założę się z eksperatmi od PR z Wirtualnych Mediów, że sprawa będzie miała inny finał niż prognozują – nie będzie spadku sprzedaży, nie będzie uszczerbku na marce, a nawet jeśli będzie nie wpłynie to na nią negatywnie. Dlaczego?

Obecna fala krytyki ma negatywny charakter. Specjaliści o komunikacji powinni wiedzieć, że negatywne wpisy generowane są wiele częściej niż pozytywne. Sprawia to wrażenie, że negatywne nastawienie ma „większość” choć  wcale nie musi tak być. Ci pozytywnie nastawieni do marki nie mają potrzeby by okazywać swoje stanowisko w sieci. To po pierwsze. Panowie specjaliści od PR przeoczyli sposób w jaki Ciechan wspiął się na swoją pozycję. Otóż nie wydawał milionów na reklamę jak choćby Kampania Piwowarska. Tak – niestety, Ciechan zawojował rynek smakiem, który wyróżniał się na tle tego co było dostępne na sklepowych półkach. Co z tego? Ano to, że ludzie piją go dla smaku. Różnica między piwoszami Ciechana a „obrońcami tęczy” jest taka, że Ci pierwsi raczej z picia piwa nie zrezygnują, a Ci drudzy choć manifestują że od dziś nie będą pić Ciechana, to prawdopodobnie piwo nie było dla nich nigdy tak ważne jak dla tych pierwszych.

W marketingu politycznym występuję zjawisko spirali milczenia. Polega ono na tym, że wyborcy deklarują inne preferencje w badaniach, niż okazują potem w głosowaniu – tajnym, samemu przy urnie. Otóż teraz sytuacja jest podobna. Media wałkują temat Ciechana – do wyboru są dwa wyjścia, przyłączyć się do krytyki, lub przemilczeć. Inaczej będziesz moherem/ pisowcem/ zacofańcem/ narodowcem itd.

Podsumowując – wg mnie obecna zadyma wpłynie na wzrost sprzedaży Ciachana. Wielu Polaków dopiero teraz dowie się o tej marce. Dla tych którzy cenią ją za smak, a mają prócz tego raczej prawicowe poglądy będzie to od teraz marka pierwszego wyboru. Inni nie lubią gdy narzuca się im co mają myśleć, a z tym media „delikatnie” przegięły – w jaki więc sposób okazać bunt? Proste – wybrać wbrew mediom Ciechana. Już w najbliższy weekend Ciechan będzie na sklepowych półkach marką deficytową.

A jeśli obstawiam, źle obiecuję, że przez miesiąc będę pił piwa Kampanii Piwowarskiej lub Carlsberga.

Policzmy wszyscy do 10 i poczekajmy 2-3 miesiące na badania marki Ciechan i wyniki sprzedaży. A może zgodnie z przewidywaniami „ekspertów od PR” potwierdzi się niezbicie, że… sprzedaż piwa w miesiącach jesiennych jest niższa niż w letnich…

Przeczytaj także poradnik: Jak zostać Artystom >>>

A co będę jeśli afera przysporzy korzyści marce Ciechan? Czy wtedy odnotuje to Wyborcza i co napisze Na(ten)Temat?

Ciechan vs Michalczewski, czyli kolejny „kryzys” w social media Reviewed by on . [caption id="attachment_1879" align="aligncenter" width="577"] W kolorach tęczy (fot. ©-cristinaduart-Fotolia.com)[/caption] Jak zakończy się "prawdopodobnie" n [caption id="attachment_1879" align="aligncenter" width="577"] W kolorach tęczy (fot. ©-cristinaduart-Fotolia.com)[/caption] Jak zakończy się "prawdopodobnie" n Rating: 0

Zostaw komentarz

scroll to top